Kłamstwa powielane przez PWN
https://sjp.pwn.pl/sjp/eksterminacja;2556299.html
Na stronie Słownika
Języka Polskiego PWN pod hasłem "eksterminacja" w sekcji
"przykłady" można znaleźć pewien wyrwany z kontekstu
fragment artykułu z kłamliwym cytatem Andrzeja
Szczypiorskiego. Szkoda,
że w praktycznych zastosowaniach hasła
"eksterminacja" nie pojawiają się przykłady dotyczące
eksterminacji Polaków podczas II WS dokonywanej przez
okupanta niemieckiego, sowieckiego i ukraińskich
nacjonalistów. Brakuje też odniesienia do czasów
obecnych i eksterminacji dokonywanej przez Żydów na
Palestyńczykach na terytoriach okupowanych. Szczypiorski
pisze następująco:
"W pewnym sensie cała europejska cywilizacja ponosi odpowiedzialność za Holocaust. Eksterminacja europejskich Żydów była następstwem liczącej dwa tysiące lat europejskiej historii. Europejski antysemityzm był wynikiem chrześcijańskiego światopoglądu: przekonania, że Żydzi byli mordercami Syna Bożego Jezusa Chrystusa [...] W pierwszym rzędzie była to zbrodnia niemiecka i wina narodu niemieckiego. Ale w drugim rzędzie jest to także wina wszystkich Europejczyków.."
Używa on sformułowania "w pewnym sensie" , które rozmywa prawdę , bo może być w pewnym sensie "tak", a w pewnym sensie "nie". Twierdzi, że za eksterminację Żydów odpowiada "cała europejska cywilizacja" (domyślnie ta związana z chrześcijaństwem) co jest wierutnym fałszem, bowiem winę za to ponosi niemiecki narodowy socjalizm, który opierał się na neopoganiźmie i całkowitym odrzuceniu nauki Chrystusa. To właśnie w imię tej nauki i chrześcijańskiego miłosierdzia Polacy narażali w wielu przypadkach swoje życie i całej swojej rodziny ratując Żydów. Mało tego narodowi socjaliści zaczerpnęli niektóre pojęcia dotyczące swojej polityki rasowej takie jak "naród wybrany " czy "rasa wybrana" z cywilizacji żydowskiej, która w Talmudzie czy Zoharze zrównuje niemal gojów z istotami równymi zwierzętom. Warto zauważyć, że Szczypiorski używa tutaj teologicznego terminu "Holokaust" zamiast poprawnego historycznego terminu "eksterminacja". Mówi on dalej o następstwach dwóch tysięcy lat europejskiej historii ale jakoś nie wyjaśnia dlaczego trzeba było czekać aż tyle na dokonanie eksterminacji Żydów. Podnosi dyżurne hasło tzw. "antysemityzmu", choć tak naprawdę termin ten dotyczy wszystkich Semitów a nie tylko samych Żydów , którzy są nimi tylko w niewielkim procencie. W stosunku do Żydów powinien być stosowany termin antyjudaizm. Nie zauważa wcale przyczyn owego antyjudaizmu, choćby w postaci wielowiekowego , opartego na naukach Talmudu, podszytego rasizmem żydowskiego antygoizmu i nienawiści wobec chrześcijan. Zresztą podczas II WS Żydzi występowali nie tylko po stronie ofiar ale i sprawców.
Wymienić tu można dla przykładu masową kolaborację Judenratów i policji żydowskiej z władzami niemieckimi w dziele eksterminacji swoich rodaków. Świadczyć o tym może choćby przykład getta warszawskiego gdzie wysługiwało się Niemcom ponad 2500 policjantów żydowskich, 6000 urzędników gminy żydowskiej oraz 800 pracowników Gestapo-Żydów posiadających legitymacje urzędnicze i broń. Istniała tam również tzw. "trzynastka" - komórka tzw. "żydowskiego gestapo" , utworzona przy ul. Leszno 13 na czele której stał Abram Gancweich. Organizacja ta występująca pod kryptonimem "Die Fackel" (Żagiew), zajmując się działalnością wywiadowczą, wyrządziła ogromne szkody zarówno Żydom jak i polskiemu ruchowi oporu. Po zdławieniu powstania w getcie warszawskim około 300 członków "Żagwi" mieszkało nadal na terenie Gestapo w Alei Szucha , będąc wykorzystywanymi do wykrywania Żydów przechowywanych w Warszawie , ich opiekunów oraz komórek polskich ugrupowań podziemnych. Jak pisze prof. Iwo Cyprian Pogonowski: "każdy policjant żydowski w getcie warszawskim wysłał do komór gazowych Treblinki przeciętnie ponad 2200 osób. Na Umschlagplatzu w Warszawie policja żydowska dawała strawę w wagonach śmierci , żeby do nich zwabiać wygłodzonych mieszkańców getta . Tragedia żydowska podczas drugiej wojny światowej polegała również na tym, że władze niemieckie dokonały ludobójstwa Żydów głównie żydowskimi rękami." Kolejną sprawą jest znaczący udział osób żydowskiego pochodzenia w Wehrmachcie i strukturach władzy III Rzeszy, Jak szacuje żydowski historyk Bryan Mark Rigg w armii Hitlera służyło ich około 150 000 co stanowi niemal 25% populacji wszystkich Żydów, którzy przed wojną byli obywatelami III Rzeszy. Do najbardziej znanych należał feldmarszałek Erhard Milch, który położył wielkie zasługi w rozwoju sił powietrznych Luftwaffe. Następnie admirał Bernhard Rogge będący chyba jednym z najbardziej słynnych piratów III Rzeszy i chlubą Kriegsmarine. Kawaler Krzyża Rycerskiego generał Günther Sachs dowodził 12 dywizją artylerii przeciwlotniczej, generał Hans-Heinrich Sixt von Armin dowodził 113 dywizją piechoty pod Stalingradem i również zasłużył sobie na Krzyż Rycerski. Generał Helmut Wilberg odznaczył się już podczas swojej służby jako szef operacji w sztabie Legionu Kondor w Hiszpanii (1936-1937). Tak jak wspomniany już feldmarszałek Milch, gen. Wilberg miał duże zasługi w rozbudowie sił powietrznych Luftwaffe. Komendantem obozu koncentracyjnego w Lencie koło Rygi był SS-Obersturmfuhrer i członek NSDAP Fritz Scherwitz (prawdziwe żydowskie nazwisko Elke Sirewitz). Żydowskim lekarzem w Dachau, który wykonywał mordercze eksperymenty na więźniach był Hans Epinger. Jak konkludowała żydowska uczona Hanah Arendt: "Tysiące pół-Żydów zwolniono od wszelkich ograniczeń, czym można było wytłumaczyć rolę odgrywaną przez Heydricha i Hansa Franka w SS oraz role feldmarszałka Erharda Milcha w lotnictwie Goeringa, wiedziano bowiem powszechnie, ze Heydrich i Milch byli pół-Żydami, natomiast generalny gubernator Polski był przypuszczalnie stuprocentowym Żydem."
Następną sprawą jest jest kolaboracja wielu Żydów z drugim okupantem Polski - Sowietami. Po zajęciu w 1939 roku przez Armię Czerwoną wschodnich terenów Polski , entuzjastycznie witali oni swoich "wyzwolicieli", niejednokrotnie kwiatami i czerwonymi sztandarami. Jak pisze o ówczesnej sytuacji w Grodnie Mark Paul "Miejscowi Żydzi garnęli się tłumnie do szeregów sowieckiej milicji i NKWD i wraz ze swoimi zwolennikami, brali udział w wyłapywaniu polskich żołnierzy, działaczy i studentów (...) ". Znany matematyk żydowskiego pochodzenia prof. Hugo Steinhaus z goryczą pisał o postawie "olbrzymiej masy" biedoty żydowskiej , która "wyległa na spotkanie bolszewików ustrojona w kokardy i gwiazdy czerwone (...) Inni rozbrajali oficerów polskich na ulicach , całowali tanki rosyjskie i głaskali armaty" zaś żydowski lekarz Abraham Sterzer wyznawał "W 1939 roku , gdy Armia Czerwona maszerowała do Lwowa (...) Żydzi zachowywali się jak gdyby nadszedł sam Mesjasz. Oni tłoczyli się , by zapisywać się do różnych komunistycznych frontowych organizacji , wchodzili w skład tajnej policji - NKWD (...) ". Żydzi byli bardzo licznie reprezentowani w lokalnych władzach, milicji i NKWD mając także swój udział w bezpośrednich zabójstwach na Polakach lub dużo częściej w śmiercionośnych donosach, które skutkowały egzekucjami lub wywozem do syberyjskich łagrów. Bardzo znaczący jest także ich udział w aparacie sowieckiego terroru i zarządzaniu systemem łagrów w ZSRR w okresie przedwojennym, który to system pracy niewolniczej pochłonął życie setek tysięcy ludzi. Komisarzem ludowym NKWD był Gienrich Jagoda, naczelnikiem Gułagu - Matwiej Berman, szefem Biełbałatagu (Białomorsko-Bałtycki Obóz Pracy Poprawczej) - Siemion Firin, kierownik budowy kanału Biełomorskiego - Łazar Kogan , zastępca szefa budowy - Jakow Rapoport, jeden z głównych twórców Gułagu i kierownik robót w Biełomorstroju - Naftalij Frenkel. Najbliższym współpracownikiem Stalina i jego prawą ręką był Łazar Kaganowicz, członek najwyższych władz partyjnych ZSRR w latach 1924-1957, który był odpowiedzialny między innymi za przeprowadzenie akcji tzw. "rozkułaczania" chłopów, wywołanie wielkiego głodu na Ukrainie oraz realizowanie tzw. "czystek stalinowskich". Był on podwójnie związany ze Stalinem poprzez małżeństwa. Mając siostrę Różę zamężną ze Stalinem i syna Michaiła, który poślubił jedyną córkę Stalina Swietłanę musiał mieć wyjątkową pozycję. Gdzie kończyła się władza Stalina, a zaczynała Kaganowicza trudno jest określić.
Warto też wspomnieć o zgodnej współpracy kół syjonistycznych z władzami III Rzeszy w zakresie emigracji Żydów do Palestyny. W okresie od 1933 do 1939 r. blisko 60 000 Żydów niemieckich, to znaczy prawie 10 proc. ich wspólnoty, osiedliło się w Palestynie dzięki tej współpracy Światowa Organizacja Syjonistyczna otrzymała pozwolenie na utworzenie na terytorium Niemiec około czterdziestu ośrodków szkolenia zawodowego i rolniczego dla przyszłych emigrantów. Współpraca między SD a tajnymi służbami syjonistycznymi będzie się ciągnęła do 1941 roku, a jeszcze w marcu 1942 w Neuendorf był ciągle czynny kibuc szkoleniowy dla kandydatów na emigracje. Szokuje też obojętny czy wręcz pogardliwy stosunek przywódców syjonistycznych do starych Żydów w Środkowej Europie. Chaim Weizman w 1937 roku określił ich mianem "pyłu ekonomicznego i moralnego kurzu w okrutnym świecie", którego nie można przyjąć do Palestyny. Z kolei Izaak Grunbaum w 1943 roku mówiąc o ewentualnej pomocy dla tych Żydów, którzy nie popierali syjonizmu i pomimo wojny nie wyrażali chęci do emigracji do Palestyny, stwierdził "Jedna krowa w Palestynie jest warta więcej niż wszyscy Żydzi w Europie." i dalej "Jeśli spytalibyście mnie czy nie można by użyć naszych środków, by pomóc Żydom w Europie ? ja już raz powiedziałem NIE! i powtarzam NIE!."